|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
minimal
Dołączył: 03 Lis 2013
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:13, 29 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
A. cytujesz Idun i zgadzasz się z opiotrem ale nie wiadomo z którym fragmentem jego wypowiedzi
Idun napisała, że brak zaburzeń apetytu maja ludzie zdrowi. To samo tyczy się zwierząt.
Problem został dobrze ujęty przez Taubes'a który powiedział, że ludzie nie są otyli dlatego, że za dużo jedzą i za mało się ruszają, tylko za dużo jedzą i za mało się ruszają bo są otyli. Mylimy przyczynę ze skutkiem.
Jeśli jesteśmy zdrowi to mamy apetyt adekwatny do naszych wydatków energetycznych. Jeśli natomiast jesteśmy otyli dlatego, że jemy za dużo węglowodanów i chronicznie mamy podniesiony poziom insuliny to tak naprawdę głodujemy. Nie ma możliwości aby skorzystać z krążącego w nas cukru bo jesteśmy niewrażliwi insulinowo a kwasów tłuszczowych nie wyciągniemy bo poziom glukagonu zbyt niski...Zatem organizm głoduje i domaga się więcej paliwa (jesteśmy głodni) więc nie chcemy się dodatkowo ruszać, za to chcemy więcej jeść.
Może niech Natalia najpierw sprawdzi czy nie jest głodna dlatego, że najzwyczajniej w świecie za mało je...bo dużo wskazuje że tak jest. Na pewno nie pomaga sobie węglowodanami. I znów masło smalec i oliwa w ruch !
Ale A. masz absolutną racje, wywalmy wszystko to co powoduje że chorujemy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
A.
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 12:16, 29 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Cytuję Idun, bo z nią polemizuję, jednocześnie zgadzając się z Piotrem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minimal
Dołączył: 03 Lis 2013
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:30, 29 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Ok
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
opiotr
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:58, 29 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
To jeszcze dodam że uczucie głodu jak napisała A. normuję się jedząc białka i tłuszcze nasycone. Otyłość powodują węglowodany jedzone z tłuszczami (lub same). Sam często się dziwie jak zjadając 1 ciasteczko można w chwilkę zjeść całe opakowanie chociaż, że nie było się głodnym. Cukier działa trochę jak narkotyk.
A natura oczywiście nic nie popsuła nam w tym odczuciu sytości czy głodu a zachwiali nam to odczucie kucharze, cukiernicy i inni chemicy, lekarze, dietetycy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez opiotr dnia Pią 18:00, 29 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
A.
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 12:47, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Sama prawda. Od bardzo niedawna przestrzegam zasad paleo, ale już się dziwię, ile ja wcześniej byłam w stanie zjeść Teraz zjadłam jajecznicę z dwóch jaj i małego pomidora smażoną na maśle klarowanym i jestem napchana.
Wcześniej podobne śniadanie (z bułą z masłem i herbatą) nasyciłoby mnie najwyżej na godzinę - dwie.
Teraz muszę poczekać, aż napiję się herbaty, bo "nie mam na nią miejsca w żołądku"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
natalia
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:45, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Miałam dzisiaj swój pierwszy mały sukces śniadaniowy Zjadłam jajecznicę z 3 jajek na boczku i smalcu, do tego jeszcze parę plasterków boczku solo i 2 łyżki masła. Nie powiem, żebym była jakoś niesamowicie syta, ale nie byłam też niesamowicie głodna Spokojnie mogłam sobie pójść na spacer bez uczucia, że po 3 krokach się przewrócę, zero osłabienia czy jakichkolwiek niepokojących objawów, ot taki lekki niedosyt, na który na spacerze nawet nie zwracałam uwagi. Jadłam przed 10:00, a większy głód zaczęłam odczuwać jakąś godzinkę temu, tyle że nie czuję że jest to taki głód, jakbym nie jadła z tydzień. Nie boli mnie głowa, nie jest mi słabo, nie czuję że jak zaraz nie zjem całego hipopotama to zemdleję Mam nadzieję, że to nie przypadek, tylko ten tłuszcz faktycznie pomaga Wczoraj też starałam się jeść więcej kalorii niż zwykle i o ile po śniadaniu byłam jak zwykle głodna (może za mało tłuszczu), o tyle obiad jadłam koło 14:00 i bez problemu wytrzymałam bez jedzenia do 20:00
Nie wiem, ile kalorii zjadłam wczoraj, bo niestety ledwo miałam czas zjeść, a gdzie jeszcze czas na liczenie ale dzisiaj i przez kilka najbliższych dni postaram się spisywać co jadłam i mniej więcej policzyć jak to wygląda w liczbach (minimal, dziękuję za wskazówki jak dokonywać tych obliczeń, trochę mi w końcu rozjaśniły co i jak )
Mam nadzieję, że wszystko idzie ku dobremu, bo bardzo miło było w końcu nie czuć głodu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
A.
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 16:10, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Świetnie Spisywanie to bardzo dobry pomysł, jakoś nigdy nie mogę się do tego zebrać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
natalia
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:18, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
A ja wczoraj i dzisiaj znów chodziłam głodna ;/ Wczoraj na śniadanie zjadłam 3 jajka sadzone ze sporą ilością boczku, do tego miska rosołu z gotowanymi marchewkami i jeszcze masło na łyżce. No i tradycyjnie dopadł mnie głód zaraz po jedzeniu, taki że musiałam położyć się na godzinę, bo na nic nie miałam siły ;/ Zdziwiłam się, bo skład śniadania był podobny do przedwczorajszego (tyle że zamiast jajek sadzonych jadłam wtedy jajecznicę). Obiadem przedwczoraj też się najadłam, a wczoraj nie (pieczona karkówka, pieczone marchewki i pietruszka, buraczki, na warzywa oliwa + olej kokosowy na łyżce) Dzisiaj na śniadanie jadłam spory kawałek pieczonego mięsa, do tego miks sałat, pieczona + surowa marchewka, sporo oliwy z oliwek i smażonego boczku. Myślałam, że mięsem najem się bardziej niż jajkami, bo zawsze jajka dużo mniej mnie syciły, a jednak nadal byłam glodna :/ Może trochę mniej niż zwykle, ale jednak. Byłam już tak sfrustrowana, że złamałam się i do obiadu zjadłam 2 ziemniaki, bo to jedyne co pozwala mi się w miarę nasycić :/ I zła jestem, bo nie chcę ich jeść :/ Zresztą, na ile mnie one nasycą to też wielka niewiadoma, bo nie czuję się szczególnie najedzona
Jak tak się dłużej zastanawiam, to myślę że te problemy z głodem pojawiły się jednak już po zmianie diety, nie przed. Właściwie to nasilenie trwa od około 1,5 tygodnia, wcześniej też bywało, że nie najadałam się rano, jeśli śniadanie było za mało obfite, ale nie było tak źle, żebym nie mogła funkcjonować. Nie wiem, co mogło się nagle zmienić z dnia na dzień ;/
I nadal nie mogę zrozumieć, jak to możliwe, że jeszcze nie tak dawno temu mogłam cały dzień przetrwać z powodzeniem na kilku marnych kanapkach, a teraz po niby solidnym posiłku składającym się z mięsa, warzyw i tłuszczu potrafię czuć głód. Czy to dlatego, że kiedyś organizm czerpał energię z węglowodanów pochodzących ze zbóż, a teraz nie ma ani odpowiedniej ilości węglowodanów z warzyw itd., ani odpowiedniej ilości tłuszczów, i nie czerpie tej energii z niczego? Czy o co chodzi? Bo to dla mnie nadal wielka zagadka, jak ja kiedyś wytrzymywałam cały dzień o małej kromeczce chleba rano, jakimś toście czy frytkach zjedzonych w przelocie na mieście i kolejnej kanapce wieczorem I już czasem nie wiem, co mówić rodzinie, która sugeruje mi powrót do dawnego sposobu żywienia, a ja uparcie twierdzę, że ten obecny jest dużo zdrowszy, po czym słaniam się na nogach z głodu Patrzą na mnie trochę jak na wariatkę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez natalia dnia Pon 17:19, 02 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
opiotr
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:43, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
To jedz 2x tyle albo 3x tyle dopóki się nie unormuje. Senność można czuć po obfitym posiłku bo na trawienie też potrzeba trochę energii. Mi akurat przybyło energii na tłuszczach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minimal
Dołączył: 03 Lis 2013
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:59, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Daj sobie więcej czasu.
Jeśli czujesz, że jeszcze potrzebujesz to jedz! Jedz do chwili, aż poczujesz się całkowicie pełna. Odczekaj 20 minut, w międzyczasie zrób sobie herbatę czy co tam pijesz, siądź, wypij i się zrelaksuj. Jeśli po 20 minutach dalej czujesz głód, wróć do jedzenia. Ale nie wcześniej.
Teraz tak. Jak to wygląda u Ciebie w liczbach? Ile ważysz i ile masz wzrostu, ile jesz tego mięsa, jajek i tłuszczu (jeśli możesz podaj te informacje w miare dokładnie)? Spisywałaś to?
W zasadzie wyższa podaż tłuszczu powinna całkowicie załatwić sprawę i nie rozumiem co jest grane . Mam wrażenie, że jesteś tłuszczofobem. Mylę się ?
Ale czasem jest tak, że jak się je zbyt małą ilość białka to też pojawiają się problemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
opiotr
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:16, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Dodam może jeszcze, żeby najpierw zjeść a potem dopiero popić posiłek. Nie popijać w trakcie jedzenia. Bo wtedy organizm dostaje mylne sygnały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Immoral
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemcy
|
Wysłany: Pon 20:55, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
a co ze slodkimi ziemniakami? I czemu nie chcesz umiescic bialych ziemniakow (lub ryzu) w swojej diecie, skoro czujesz sie po tym syta?
Ja jak mialam takie jazdy na jedzenie to oprocz
natalia napisał: | pieczona karkówka, pieczone marchewki i pietruszka, buraczki, na warzywa oliwa + olej kokosowy na łyżce |
jadlam przed miske rosolu (czy tam barszczu), do dania mialam ziemniaka, a po jadlam 2 paski czekolady gorzkiej
staraj sie wiecej jesc po prostu, tak jak opiotr napisal - moze nawet 3x wiecej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasu
Dołączył: 18 Wrz 2013
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śrem
|
Wysłany: Wto 15:18, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Też coś mi się tak zdaje, że po prostu za mało jesz kobieto Ja osobiście, żeby najeść się jajecznicą albo omletem (z dodatkami oczywiście), muszę zjeść taką z 4-5 jajek (i to nie takich malutkich). Z trzech też bym się nie najadła
Może też tak być, że organizm Ci się jeszcze przestawia i potrzebuje czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
opiotr
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:06, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Kasu napisał: | muszę zjeść taką z 4-5 jajek (i to nie takich malutkich).
|
Polecałbym jednak kupowanie mniejszych jajek - żółtka jest tyle samo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
malditabruja
Dołączył: 05 Sty 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:05, 15 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Hm, może mi tez ktoś coś podpowie... Przez chwilę, po przejściu na paleo kompulsy i głód minęły. A teraz znów to samo. Jestem głodna! Jadłabym non stop. Powiedzmy, że bym się tym mało przejmowała, nie mam nadwagi, ale na mój brzuch takie obżeranie to nie jest dobra rzecz. Zapychałam się tłuszczami, ale za wiele nie mogę, bo mnie mdli (ewidentnie kiepsko je trawię, tylko olej kokosowy przechodzi dobrze).
Wiem, że mam za dużo węgli, ale obawiam się, że wyrzucanie ich to u mnie (także zgodnie z tym, co pisze MS na blogu), to niekoniecznie dobry pomysł. Wczoraj?
1. Kawałek ananasa (jeden z niewielu owoców, które mogę jeść i bardzo mi dobrze robi na trawienie, więc nie chcę go opuszczać), koktajl z buraka, pomidora i jogurtu SCD, muffinka z mąki dyniowej, zupa marchewkowa (też na brzucha dobrze mi robi, dlatego jem od czasu do czadu), kawałek chleba kokosowo-migdałowego z olejem kokosowym i masłem, kawa z mlekiem kokosowym. (Byłam w miarę najedzona, ale na krótko, z tym, że to mnie akurat nie dziwiło)
2. Krem z awokado i banana. Niby tortilla z kurczakiem. Duuużo kurczoka, tortilla zrobiona z 2 jajek z dodatkiem marchewki i do tego cheddar, 2 ogórki kiszone.
3. Kolejna tortilla (2 jajca), cheddar i tym razem kawał tuńczyka, papryka. I wcześniej pożarłam banana, bo mnie ssało dziko.
4. Co popadnie. Jogurt, pomidor, papryka, kilka migdałów, trochę tuńczyka (bo zostało),
Bosz, w ogóle już nie wiem, co jeść ;/
Aaa... czytałam/czytam bloga. Na bieżąco się dokształcam.
Mi dolega dosłownie wszystko o_O (dziś jestem załamana i bez sił).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez malditabruja dnia Śro 18:16, 15 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|