|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasu
Dołączył: 18 Wrz 2013
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śrem
|
Wysłany: Czw 21:26, 09 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że im mniej gotowania tym więcej korzystnych składników w nim zostaje. Mnie zalewanie zupełnie wystarcza więc nie widzę sensu (chociażby nawet kwestia straty czasu) żeby to gotować Po co sobie utrudniać życie jak można upraszczać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Alex
Dołączył: 07 Sie 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:37, 10 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Zalewanie wrzątkiem daje ten sam efekt, jeżeli chodzi o smak, więc faktycznie szkoda czasu. Ale czy pomaga na mdłości? Na razie efektów brak Ja już bym chciała być w 2 trymestrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szpilka
Dołączył: 31 Sie 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:24, 25 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Alex napisał: |
Imbir rozumiem mam kupić świeży i gotować 15 minut? Czy są jakieś gotowe herbatki imbirowe? |
Zacznę od tego, że w ciąży nigdy nie byłam, więc nie wiem, czy imbir rzeczywiście pomaga na nudności, ale herbatę z niego robi się tak:
obrany kawałek imbiru (wystarczy 2-3 cm) gotujesz w garnuszku ok. 15 minut, a następnie tym wywarem zalewasz herbatę.
Samo wrzucanie imbiru do już zalanej wodą herbaty to za mało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasu
Dołączył: 18 Wrz 2013
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śrem
|
Wysłany: Nie 16:10, 26 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
A dlaczego za mało? Czy takie długie gotowanie nie zmniejsza jakiś ważnych wartości odżywczych? Ja zalewam wrzątkiem i parzę pod przykryciem parę/naście minut i zdecydowanie widzę efekt anty-przeziębieniowy, więc chyba jednak coś to daje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
opiotr
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:04, 26 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Jak się ukroi cienki plasterek to zawsze potem można go sobie zjeść na dodatkową dogrzewkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex
Dołączył: 07 Sie 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 8:16, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Robiłam gotowany oraz zaparzany - różnicy smakowej w sumie nie ma. Co do mdłości, w moim przypadku jeszcze bardziej je nasilał, więc dałam sobie spokój Na szczęście zbliża się koniec pierwszego trymestru i mdłości pomału odchodzą w zapomnienie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex
Dołączył: 07 Sie 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:21, 26 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Kasu, Ty chyba już jesteś po porodzie? Jak dzidzia się chowa? Pewnie masz teraz mało czasu, żeby tu zaglądać
U mnie końcówka 5 miesiąca i wróciłam do właściwego odżywiania. Dostałam straszny apetyt na mięsko - całe szczęście
A już myślałam, że się poddam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasu
Dołączył: 18 Wrz 2013
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śrem
|
Wysłany: Śro 12:59, 26 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
No to już 5-ty tydzień razem Póki co, odpukać wszystko dobrze:) Z czasem faktycznie raczej krucho, chociaż jak już teraz mogę siedzieć, to przy pomocy takiej sprytnej poduchy do karmienia mam wolne ręce jak synek wcina i mogę trochę pobuszować po necie (Polecam, to jest niezbędnik
Dobrze, że już lepiej u Ciebie Teraz maleństwo potrzebuje więcej białka to też masz na nie apetyt, hehe.
Ja to teraz z kolei dieta mamy karmiącej;) Dzięki Sebciowi jestem teraz bardziej paleo, bo odstawiłam nabiał Strasznie ulewał i mam wrażenie, że jak nie jem moich kochanych serów itd to jest lepiej pod tym względem. Narazie jeszcze jesteśmy w fazie testowej.
W ogóle polecam Ci do szpitala zaopatrzyć się w dostawy żywności ;p U mnie menu na śniadanie i kolacje to były 4 kromki chleba z jakimś obkładem typu wędlinka albo ser. Pierwszy raz od wieków jadłam ser topiony ;p W ogóle już pomijając jakość żarcia, to ja po prostu ciągle byłam mega głodna 0_o
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex
Dołączył: 07 Sie 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:40, 27 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Gratuluję szczęśliwego rozwiązania
A co do karmienia w szpitalu, to moja siostra na porodówce aż z wrażenia zdjęcia zrobiła - dwa kawałki białego chleba i kawałeczek wędliny, nic więcej !!!! Już o tym myślałam co ja tam będę jadła Chyba mąż będzie mi jajecznicę donosił a termosie obiadowym od biedy jakieś sery, tuńczyki, pomidorki, rzodkiewki, hehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex
Dołączył: 07 Sie 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:09, 22 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Sylwio, zapraszam tutaj W ramach wyjaśnienia - szanuje Twoją wiedzę, jest ona zaawansowana i na pewno dostosowana do Twoich potrzeb. Ale wydaje mi się, że nie każdy wymaga aż tak wielkich restrykcji żywieniowych. Niemniej jednak, jestem skłonna przez jakiś czas dostosować się do twoich uwag, aby sprawdzić jak Twoje porady żywieniowe zadziałają na mnie.
Na rozdzielnej diecie byłam kilka dobrych lat, ale wtedy jadałam głównie zboża i mleczne i nie było to bardzo restrykcyjne rozdzielanie. Znasz zasady Haya? Tak to mniej więcej wyglądało. I raczej nie zwracałam wtedy tak uwagi na jakość pożywienia.
Co do szczepień, zaciekawiłaś mnie tym, żeby szczepienia jedynie odroczyć. Bo biję się z myślami odnośnie: szczepić czy nie szczepić wcale? Nie wiem czy w Polsce jest to możliwe, ale niektórym udaje się nie szczepić dzieci.
Dodam jeszcze kilka uwag:
- nie mam alergii na gluten
- nie mam alergii na nabiał (za wyjątkiem mleka, które mogę spożywać w ograniczonych ilościach)
- nie mam i nie miałam objawów nietolerancji histaminy
- mam lekką alergię na soję, po jej zjedzeniu pierwszym objawem jaki zauważam są takie wodne wypryski na skórze
- krzywa cukrowa wyszła następująco - początkowa 90, po dwóch godzinach 95 ( nie pamiętam jakie to jednostki)
I w końcu odkryłam winowajcę, który powodował mdłości - kawa (w teście ImuPro znajdowała się na tej samej pozycji co mleko, czyli niewskazana). Posiłki, po których następowały wymioty, były poprzedzone kawą.
Podsumowując, twoje rady to:
- wprowadzić zboża bezglutenowe
- nie łączyć węglowodanów z białkiem (czyli ziemniaki+ mięso odpada)
- nie mieszać białek
I teraz moje pytania:
- czy białko i warzywa wysokowęglowodanowe (buraki, marchew) są w porządku?
- jaki odstęp między posiłkami? minimum 4 godz.?
- dlaczego zupy warzywnej nie można łączyć z białkiem?
- czy mieszanie różnych warzyw w jednym posiłku jest ok?
- jadasz warzywa strączkowe?
- co sądzisz o zbożach takich jak owies i orkisz? Są różne opinie na ten temat
- co z owocami? wszystkie oddzielnie czy np. banan + kasza jaglana jest ok?
- jak się odniesiesz do spożywania fermentowanych produktów mlecznych typu jogurt czy kwaśna śmietana?
- więcej ww znaczy ile? Zaufać tu organizmowi czy liczyć?
Jeszcze chyba po głowie chodziło mi kilka pytań, jak sobie przypomnę to na pewno je zadam
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alex dnia Wto 11:12, 22 Kwi 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
opiotr
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:07, 22 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Alex napisał: |
Co do szczepień, zaciekawiłaś mnie tym, żeby szczepienia jedynie odroczyć. Bo boje się z myślami odnośnie: szczepić czy nie szczepić wcale? Nie wiem czy w Polsce jest to możliwe, ale niektórym udaje się nie szczepić dzieci.
|
Temat dzieci jest mi obcy ale przed szczepionkami bym bronił dzieci...
Forum dla rodziców nieszczepiających:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex
Dołączył: 07 Sie 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:18, 22 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Słyszałam ostatnio opinię, że jeżeli kilkoro dzieci nie zostanie zaszczepionych to tragedii nie ma, ale gdyby nie szczepić wszystkich to będzie w dzisiejszych czasach plaga chorób. Wolałabym, żeby moje dziecko nabyło naturalną odporność, ale jest to bardzo trudna decyzja. Podobno najlepszą szczepionką jest mleko matki, więc po co podawać od razu po urodzeniu szczepienia? I w dodatku wielkiego wyboru rodzicom się nie zostawia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SylwiaKowalska
Dołączył: 16 Kwi 2014
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 11:53, 22 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
co do szczepień, ponieważ uważam,że szczepienia to bardzo indywidualna sprawa to powiem tak: każdy musi podjąc swoją decyzję
bezpieczniejsze są szczepionki pojedyńcze wbrew reklamom, obecnie raczej sporawdza się je samemu i przez apteki - tak robią niektórzy rodzice dzieci z autyzmem, którzy szczepią. Nie podają oni jednak dzieciom żadnych szczepionek , które są nadprogramowe. Ja kiedyś podałam potrójną przeciwko odrze,różyczce i śwince płatną i tylko ja sama mogę mieć podejrzenia,że do cofnięcia w rozwoju przyczyniła się ta własnie szczepionka ale ponieważ badania i udowadnianie kto ma rację to jedno a objawy niektórych chorób to druga sprawa więc ja mogę tylko dopisać,że warto poczytać jak się szczepi zagranicą szczególnie w krajach gdzie instytyucja wysokich odszkodowań za złe preparaty i skutki uboczne szczepień jest dobrze rozwinięta i funkcjonuje.
Przede wszystkim tam są znane wypowiedzi i artykuły naukowców tłumaczących czy w obecnych czasach istnieje wogóle mozliwość zachorowania np. na krztusieć, błonnicę, odrę i inne choroby, które opisuje się ,że są bardzo powazne a tak naprawdę nie wystepują prawie wcale w pewnych rejonach świata bp jest to związane także np. z higieną, odzywianiem itp. Dlatego warto przemyśleć jeśli na początku nie zaszczepimy jak ochronić dziecko: że np. jak na spacer do parku to gdy nie ma tam ludzi, albo nie sprowadzać tabunów gości chcących obejrzeć dzidziusia do domu a tylko najbliższych, którzy zawsze ci powiedzą nawet twoja babcia: wiesz mam katar nie przyjdę itd. Ja kiedyś sama przechodziłam różyćzkę i ospę wietrzną a byłam szczepiona przecież a synowi podałam wtedy tę szczepionkę bo naokoło mówili,że chłopcy gorzej przechodzą odre i świnkę ,że ryzyko niepłodności itd. A przy obecnych lekach i wiedzy to już naprawdę nie wiem czy się zdarza.Za to czytając badania epidemiologiczne jak mój syn miał autyzm dowiedziałam się, że więcej niż 20% dzieci szczepionych i tak te choroby przechodzi. Komentarz lekarzy jest wtedy taki, że przechodzą ale łagodniej. A ja się pytam a skąd wiadomo, jak porównać dzieci nieszczepione do szczepionych obecnie iże przechodzi się dane choroby łagodniej skoro prawie większość dzieci jest szczepiona. A łagodniej do dzieci sprzed ery szczepionek? To zupełnie inna historia, inna higienia, inna wiedza o zdrowiu, inne warunki bytowe itp.
Warto sprawdzić, których szczepionek nie używa się za granicą a używa u nas bo np. są tańsze itd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SylwiaKowalska
Dołączył: 16 Kwi 2014
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 13:02, 22 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Alex napisał: | Sylwio, zapraszam tutaj W ramach wyjaśnienia - szanuje Twoją wiedzę, jest ona zaawansowana i na pewno dostosowana do Twoich potrzeb. Ale wydaje mi się, że nie każdy wymaga aż tak wielkich restrykcji żywieniowych. Niemniej jednak, jestem skłonna przez jakiś czas dostosować się do twoich uwag, aby sprawdzić jak Twoje porady żywieniowe zadziałają na mnie.
Na rozdzielnej diecie byłam kilka dobrych lat, ale wtedy jadałam głównie zboża i mleczne i nie było to bardzo restrykcyjne rozdzielanie. Znasz zasady Haya? Tak to mniej więcej wyglądało. I raczej nie zwracałam wtedy tak uwagi na jakość pożywienia.
Co do szczepień, zaciekawiłaś mnie tym, żeby szczepienia jedynie odroczyć. Bo biję się z myślami odnośnie: szczepić czy nie szczepić wcale? Nie wiem czy w Polsce jest to możliwe, ale niektórym udaje się nie szczepić dzieci.
Dodam jeszcze kilka uwag:
- nie mam alergii na gluten A ZNASZ SKĄPOOBJAWOWE PRZYPADKI CELIAKI? ROBIŁAŚ KIEDYŚ WYCINEK Z JELITA? CZY TYLKO TESTY SKÓRNE LUB Z KRWI?CZY POZA WYCINKIEM Z JELIT JEŚLI CIĘ TO OMINĘŁO LEKARZ SKIEROWAŁ CIĘ NA PEŁNĄ DIAGNOSTYKĘ W KIERUNKU NIE ALERGII NA GLUTEN ALE CELIAKI
- nie mam alergii na nabiał (za wyjątkiem mleka, które mogę spożywać w ograniczonych ilościach) NIE MA SIĘ TYLKO ALERGII NA MLEKO CZY NABIAŁ, MA SIĘ ALERGIĘ NA KAZEINĘ LUB INNE BIAŁKA MLECZNE ZAWARTE W PRODUKTACH MLECZNYCH. MOŻE BYĆ ZŁUDZENIE,ŻE NIE MASZ ALERGII NA MLECZNE BO TYLKO PO MLEKU WIDZISZ EFEKTY ZŁEGO SAMOPOCZUCIA A PO PROSTU PRODUKTY TYPU SERY, JOGURTY I INNE DAJĄ OPÓŹNIONE REAKCJE ALERGICZNE LUB PSEUDOALERGICZNE BO ALERGIA A NIETOLERANCJA TO DWIE RÓŻNE SPRAWY A EFEKTY I TAK SĄ SZKODLIWE DLA CZŁOWIEKA. ALE SIĘ NIE UPIERAM
- nie mam i nie miałam objawów nietolerancji histaminy
- mam lekką alergię na soję, po jej zjedzeniu pierwszym objawem jaki zauważam są takie wodne wypryski na skórze
- krzywa cukrowa wyszła następująco - początkowa 90, po dwóch godzinach 95 ( nie pamiętam jakie to jednostki)
I w końcu odkryłam winowajcę, który powodował mdłości - kawa (w teście ImuPro znajdowała się na tej samej pozycji co mleko, czyli niewskazana). Posiłki, po których następowały wymioty, były poprzedzone kawą.TEST BADA MLEKO BO TAK NAZWAŁ TO SOBIE PRODUCENT CZY MASZ W TESCIE JESZCZE ODDZIELNE OKRESLENIE KAZEINA? BO JEŚLI NIE TO WG MOJEJ WIEDZY U TEGO PRODUCENTA MLEKO JEST OZNACZENIEM DLA WSZYSTKICH PRODUKTÓW MLECZNYCH A NIE TYLKO DLA MLEKA.
KAWA KTÓRĄ PIŁAŚ, ALE JAKĄ PIŁAŚ ? TYLKO Z CUKREM CZY TEŻ ZE SMIETANKĄ. DLA ORGANIZMU MLEKO I SMIETANKA TO TO SAMO.
Podsumowując, twoje rady to:
- wprowadzić zboża bezglutenowe
- nie łączyć węglowodanów z białkiem (czyli ziemniaki+ mięso odpada)MOŻNA ALE NIE TRZEBA, JAK LUBISZ, MNIE CHODZIŁO OSTATECZNIE BY NIE ŁĄCZYĆ Z BIAŁKIEM W JEDNYM POSIŁKU NP.ZIEMNIAKÓW, SURÓWKI I MIĘSA TYLKO ZJEŚĆ SURÓWKĘ Z MIĘSEM, ALBO NIE JEŚĆ RYŻU, SURÓWKI I MIĘSA TYLKO SAMO MIĘSO I SURÓWKĘ ALBO MIĘSO Z RYŻEM JESLI NIE WYOBRAŻASZ SOBIE JEŚĆ ROZDZIELNIE. NP. DAWNE PODAWANIE BURACZKÓW Z ZIEMNIAKAMI I MIĘSEM TO POŁACZENIE MAŁO SZCZĘŚLIWE BO I SKROBIA - ZIEMNIAKI I WĘGLOWODANY Z BURACZKÓW.
- nie mieszać białek
NIE MIESZAĆ BIAŁEK OZNACZA ŻEBY NA POCZĄTKU SPRÓBOWAĆ JEŚĆ MAX. 2 BIAŁKA W CIĄGU DNIA DOPÓKI SIĘ NIE NAUCZYMY CO I KIEDY CHCEMY ZJEŚĆ NP. KAWA ZE ŚMIATANKĄ CZY MLEKIEM PLUS JAJKA PLUS MIĘSO NP. INDYK TO JUŻ 3 BIAŁKA NA DOBĘ.
MLECZNE JEDZONE CODZIENNIE MOGĄ POWODOWAĆ MDŁOŚCI
I teraz moje pytania:
- czy białko i warzywa wysokowęglowodanowe (buraki, marchew) są w porządku? MOŻNA JE JEŚĆ BO JAKO KOBIETA W CIĄŻY POTRZEBUJESZ WIĘCEJ WĘGLOWODANÓW NIŻ W WYLICZENIACH KOBIETY NIECIĘŻARNEJ. KAŻDA OCHOTA NA COŚ SYGNALIZUJE,ŻE CZEGOŚ ORGANIZMOWI KOBIETY CIĘŻARNEJ BRAKUJE: NP. OCHOTA NA SŁODYCZE MOŻE SYGNALIZOWAĆ ZJEDZENIE DOBREGO TŁUSZCZU ALBO JEŚLI BYŁO ZA MAŁO WĘGLOWODANÓW WŁAŚNIE WIĘCEJ MARCHEWKI CZY NAWET ZIEMNIAKA.
- jaki odstęp między posiłkami? minimum 4 godz.?NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO: JEDEN CZŁOWIEK JE 5 POSIŁKÓW, INNY 2 POSIŁKI A TY MOŻESZ JEŚĆ 5 POSIŁKÓW ALBO 8. KIEDY JESTEŚ GŁODNA TAK BY NIE BYĆ GŁODNYM. NP. OKREŚLA SIĘ TO JAKO KRUCZENIE W ŻOŁĄDKU ALBO ŚCISK ŻOŁĄDKA BO SŁYCHAĆ Z WNĘTRZA TAKIE ODGŁOSY JAK CICHE "BURCZENIE W ŻOŁĄDKU: WARTO WTEDY SPRÓBOWAĆ I ZJEŚĆ JEŚLI WCZEŚNIEJ ZJADŁO SIĘ POSIŁEK BIAŁKOWY ZJEŚĆ SAME WĘGLOWODANY Z TŁUSZCZEM NP. MARCHEWKA Z OLIWĄ. JESLI SUROWE WARZYWA GORZEJ ZNOSISZ MOŻESZ BYĆ NA WARZYWACH GOTOWANYCH, PIECZONYCH. MAKROBIOTYKA UWZGLĘDNIA WIEDZĘ,ŻE SĄ OSOBY CHORE ALBO KTÓRE NIE WIEDZĄ DO KOŃCA JESZCZE NA CO CHORUJĄ KTÓRYM MOGĄ SUROWE WARZYWA I OWOCE SZKODZIĆ. PONIEWAŻ MAKROBIOTYCZNĄ DIETĘ STWORZYŁ LEKARZ UWZGLEDNIŁTO ON I MOŻNA W TEJ DIECIE SPOŻYWAĆ PRODUKTY OBROBIONE TERMICZNE. WNIOSKI SĄ TAKIE, MOJE TEŻ KIEDY PODLECZYŁAM SWOJE DAWNIEJSZE PROBLEMY ŻOŁĄDKOWE,ŻE GDY ORGANIZM SIĘ LECZY W UKŁADZIE POKARMOWYM PRZYCHODZI MOMENT,ŻE MOŻE I ZACZYNAMY MIEĆ OCHOTĘ NA WARZYWA I OWOCE SUROWE. GOTOWANE, PIECZONE JEST LEPIEJ STRAWNE DLA ŻOŁĄDKA, JELIT BO NASZ ORGANIZM NIE MUSI ROZKŁADAĆ JUZ NIEKTÓRYCH OBROBIONYCH TERMICZNIE Z WARZYW DLA PRZYKŁADU SUBSTANCJI, KTÓRE SĄ DOBRE DLA ZDROWIA ALE KTÓRE SĄ TEŻ SUBSTANCJAMI "TOKSYCZNYMI" OCHRONNYMI DLA ROŚLIN PRZED ICH WYGINIĘCIEM NP. OLEJKI ETERYCZNE W KTÓRYCH WIELE "ZWIĄZKÓW" JEST UCZULAJĄCYCH A KTÓRE WPŁYWAJĄ NA UKŁAD NERWOWY, POKARMOWY,ŚLUZÓWKĘ ŻOŁĄDKA, JELIT ITD. NP. NIETOLERANCJA GLUTENU U MOJEJ ZNAJOMEJ WŁĄCZAŁA PROBLEMY PO SPOZYWANIU HERBAT ZIOŁOWYCH. KIEDY ODSTAWIŁA GLUTEN MOŻE PIĆ ZIOŁA JAKIE CHCE , JEST ZIELARKĄ I INTERESUJE SIĘTEŻ WPŁYWEM JEDZENIA NA ZDROWIE. BARDZO CZĘSTO SIĘ ZDARZA,ZE SZKODZI PSZENICA ALBO ŻYTO JAKO TE NAJPOWSZECHNIEJ STOSOWANE ZBOŻA W POLSCE. BARDZO CZĘSTO TESTY SKÓRNE CZY IMMUNOPRO NIE POKAZUJĄ TEGO NP. U KOBIET W CIĄŻY DLATEGO MÓWI SIĘ,ŻE ROBIENIE TESTÓW W CIĄŻY NIE MA SENSU BO POZIOM HISTAMINY CAŁY CZAS JEST PODWYŻSZONY. ALE WŁAŚNIE COŚ W DIECIE POWODUJE,ŻE WYMIOTY, NUDNOŚCI, BÓLE BRZUCHA, BIEGUNKI POWODUJE TAK WYSOKIE NAPADY PODWYŻSZENIA HISTAMINY ,ŻE TE OBJAWY WYSTĘPUJĄ.
JEDEN ZOBACZY,ŻE MU PAPRYKA NIE SŁUŻY, INNY ŻE ZIEMNIAKI A JESZCZE INNY,ŻE KONKRETNE JABŁKA MOŻE JEŚĆ A WSZYSTKICH INNYCH KUPIONYCH GDZIE INDZIEJ JUŻ JEŚĆ NIE MOŻE BO NP.PIECZE JĘZYK, BO SWĘDZI SKÓRA, BO GARDŁO DRAPIE, BO ŁZAWIĄ OCZY, BO DZIECKO MA SAPKĘ ALBO NIE ZALECZA SIĘ DOBRZE CIEMIENIUCHA O CZYM DUŻO LEKARZY NIE MÓWI. BO TO NIE TYLKO ŚWIADCZY O NIEDOBORZE PEWNYCH SUBSTANCJI W ORGANIZMIE ALE TAKŻE,ŻE ZŁA DIETA WYWOŁUJE TE NIEDOBORY U DZIECI.
- dlaczego zupy warzywnej nie można łączyć z białkiem?MOŻNA ŁĄCZYĆ, ALE JEŚLI JESZ DUZO RÓZNYCH BIAŁEK JEDNEGO DNIA TO W RAMACH ZMIANY DIETY MOŻNA NAUCZYĆ SIE JEŚĆ ZUPĘ NA WODZIE Z TŁUSZCZEM A DRUGIE DANIE JEŚĆ NP.ZA GODZINĘ JAK ZGŁODNIEJESZ I WTEDY ZJEŚĆ MIĘSO CZY INNE BIAŁKO NP. Z WARZYWAMI.
- czy mieszanie różnych warzyw w jednym posiłku jest ok? PRZYKŁAD: SURÓWKA Z MARCHEWKI STARTEJ NA TARCE, DO TEGO CEBULA, OLIWA Z OLIWEK, ALBO POR POKROJONY JAK CEBULA ZAMIAST CEBULI ALBO MARCHEWKA, POR I CEBULA JEŚLI LUBISZ TAK OSTRO A POTEM CI SIĘ CEBULA NIE ODBIJA: OBJAW NIETOLERANCJI- PLUS SÓŁ, PIEPERZ, MOŻNA JESZCZE SOK Z CYTRYNY ALE NIE CODZIENNIE.
INNA SURÓWKA: WARZYWA, KTÓRE MOŻNA POŁĄCZYĆ TO NP: PAPRYKA,POMIDOR /PSIANKOWATE/ SAŁATA/ ASTROWATE/, CEBULA/CEBULOWE/, PRZYPRAWY, OLIWA
- jadasz warzywa strączkowe?KIEDY NIE BYŁAM NA ŻADNEJ DIECIE NIE LUBIŁAM STRĄCZKOWYCH, POTEM SIĘ DOWIEDZIAŁAM,ŻE NADMIARY ZBÓŻ W DIECIE U NIEKTÓRYCH POWODUJĄ,ŻE STRĄCZKOWE IM SZKODZĄ. OBECNIE, LUBIĘ BÓB, FASOLKE ZIELONĄ UGOTOWANĄ POLANA TŁUSZCZEM JAKO ODDZIELNY POSIŁEK, KAPUSTĘ Z GROCHEM ALE KAŻDY MA SWOJE UPODOBANIA
- co sądzisz o zbożach takich jak owies i orkisz? Są różne opinie na ten temat
- co z owocami? wszystkie oddzielnie czy np. banan + kasza jaglana jest ok?JAK ZJESZ TO RAZ NA TYDZIEŃ I SPRAWDZISZ JAK SIĘ PO TYM CZUJESZ? JEST BARDZO WIELE MOŻLIWOŚCI JAK I CO MOŻEMY JEŚĆ A NADAL WIDZĘ PO JADŁOSPISACH RÓŻNYCH OSÓB, KTÓRYM POMAGAM I BADANIACH NAUKOWCÓW, ŻE LUDZIE RZADKO UMIEJĄ BYĆ RÓŻNORODNI. MA NA TO WPŁYW PORA ROKU, DOSTĘPNE WARZYWA I OWOCE I ICH CENA ITD.
BANANA RAZ NA TYDZIEŃ, JABŁKO RAZ NA TYDZIEŃ, WINOGRONO, ARBUZ, ANANAS, MALINY, PORZECZKI, JAGODY, INNE CO DZIEŃ COŚ INNEGO - 1 SZTUKA DZIENNIE? WARZYWA Z TŁUSZCZEM SĄ LEPIEJ STRAWNE NIŻ OWOCE Z TŁUSZCZEM CZY INNYMI WĘGLOWODANAMI BO MAJĄ CUKRY PROSTE I TEGO SIĘ ZMIENIC NIE DA. MOŻNA ZJEŚĆ SAMĄ KASZĘ JAGLANĄ NP. OLIWĄ DOBRZE PRZYPRAWIONĄ DO SMAKU. TO CO SIĘ POLECA BO KTOŚ SPRAWDZIŁ I ZALECA, ŻE JEST ZDROWE NIEKONIECZNIE MUSI BYĆ ZDROWE DLA NAS. DLATEGO WARTO NAJPIERW WIEDZIEĆ JAK MY SIĘ PO CZYMŚ CO ZJEMY CZUJEMY: ZGAGA, ŁZY, KLUCHA W GARDLE, BÓLE ŻOŁĄDKA, GARDŁA, SWĘDZENIE SKÓRY, OCZU, NOSA, KATAR, ŁUPIEŻ, NIETOLERANCJA NA KOLCZYKI-NIKIEL, NIETOLERANCJA BURACZKÓW, ZIEMNIAKÓW NP. ODBIJANIE SIĘ ICH SMAKIEM, BÓLE MIĘŚNI, STAWÓW, SWĘDZENIE USZU, INFKECJE:KATAR, GARDŁO, ZATOKI, BÓLE GŁOWY, STRZELANIE W KOLANACH ITD. KAŻDY MA SWOJE DO ZOBACZENIA.
- jak się odniesiesz do spożywania fermentowanych produktów mlecznych typu jogurt czy kwaśna śmietana?MÓWI SIĘ,ŻE FERMENTOWANE JEST LEPIEJ PRZYSWAJALNE BO SFERMENTOWANE ALE KAZEINA ZAWARTA W NICH TO NADAL KAZEINA TYLKO POWSZECHNA WIEDZA JEST ZA BARDZO POWSZECHNA IPOWTARZANA NA KOLEJNYCH PORTALACH INTERNETOWYCH. JAK WPISZESZ SOBIE W GOOGLE HASŁO: "SŁODKIE LUB ZSIADŁE BUCZYŁKO"TRAFISZ NA STRONĘ PROFESORA BUCZYŁKO ALERGOLOGA, PRZYSTĘPNIE W KRÓTKICH ARTYKUŁACH OPISUJE SWOJA WIEDZĄ. TAM MASZ NAPRAWDĘ SPRAWDZONE INFO CZYM JEST MLEKO, PRODUKTY MLECZNE ITD. DLATEGO DOBRZY ALERGOLODZY PYTAJĄ O KAWĘ I SMIETANKĘ CZY O JOGURT BO WIEDZĄ JAK NAPRAWDĘ ZACHOWUJĄ SIE BIAŁKA MLECZNE I,ŻE TAK NAPRAWDĘ MOGĄ SZKODZIĆ ZAWSZE TYLKO MY PACJENCI MOŻEMY TEGO NIE WIDZIEĆ.
- więcej ww znaczy ile? Zaufać tu organizmowi czy liczyć?
Jeszcze chyba po głowie chodziło mi kilka pytań, jak sobie przypomnę to na pewno je zadam
Pozdrawiam |
JAK BĘDZIESZ MIAŁA CZAS TERAZ POCZYTAJ SOBIE JEGO ARTYKUŁY NA STRONIE JEGO PORADNI O ALERGIACH I DZIECIACH I NIEMOWLĘTACH I TESTACH. DOWIESZ SIĘ DUŻO W SKRÓCIE CO CI MOŻE BYĆ POMOCNE POTEM JAK JUŻ URODZISZ. NP HASŁA DO GOOGLE:
SKAZA BIAŁKOWA BUCZYŁKO
ALERGEN KAROTKI BUCZYŁKO
ITD.
JAK JUŻ TRAFISZ NA JEGO STRONĘ BĘDZIE TAM DOSTEPNA POZYCJA ARTYKUŁY I O DZIECIACH JEST BARDZO DUŻO. ZAUWAŻAM,ŻE NAWET PROFESJONALNE PORTALE O ALERGIACH WCIĄŻ CYTUJĄ NIEWIELE ALBO SAMI PISZĄ TEKSTY OGÓLNE NIE WCHODZĄCE W WIEDZĘ PROFESORSKĄ, NAUKOWĄ, MEDYCZNĄ TYLKO ODSYŁAJĄ DO LEKARZY A TRAFIĆ NA DOBRYCH SPECJALISTÓW TEŻ CZASEM TRUDNO.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SylwiaKowalska
Dołączył: 16 Kwi 2014
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 13:35, 22 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
pytałaś jeszcze o soję i poziom glukozy, zacytuję i wytłumaczę to dotyczy nie tylko cukrzyków ale i osób które nie mają cukrzycy ale mają problem z zmianą diety, jedzą słodkie produkty albo mleczne itp. dr.E.Bednarczyk-Witoszek bo linków nie mogę wklejać :
cyt:
Jak wyjść z błędnego koła : insulina - pokarm słodki? Tylko we współpracy z lekarzem: zmniejszana insulina – pokarm nie generujący a żaden sposób (ani alergiczny, ani inny) rozbudowy szlaku metabolizmu węglowodanów, który to rozbudowany – wymusza sięganie po czasem duże dawki insuliny. Często miałam do czynienia z cukrzycą t. II na insulinie. Pacjent nie potrafił zrozumieć, że jeżeli cukier przed posiłkiem jest poniżej 100mg%, a posiłek jemy z kury smażonej i pieczarek na oliwie z oliwek to najprawdopodobniej NIE trzeba będzie dostrzykiwać insuliny. Zrozumiałam to, gdy kiedyś na oddziale leżała pacjentka z cukrzycą na insulinie i wymiotowała tydzień. Z oddziału wyszła bez cukrzycy, bez insuliny, bez tabletek na cukrzycę, z brakami apetytu. Jeżeli długo będzie stosowała dietę „mniej jeść” – o.k. Jeżeli wróci do produktów od których zależy cukrzyca – zapotrzebowanie na insulinę prawdopodobnie wróci.
Polecana jest dieta rozdzielna, ostatni posiłek między 17-19.00 TO NIE DOTYCZY CIĘŻARNYCH ALE MOŻE KTÓREŚ SA W STANIE NP. JESLI ZJEDZĄ O 17 TEJ BIAŁKOWY POSIŁEK? JAK BĘDĄ SIĘ CZYŁY RANO, BEZ MDŁOŚCI? Wiadomo, że aminokwasy glukogenne dostarczają substratów do produkcji glukozy. Wiadomo, że z oliwy z oliwek czy smalcu NIE TWORZY się glukoza. To fakt biochemiczny. Zjedzona wcześniej glukoza zostaje do „strawienia na potem”. Dłużej się utrzymuje we krwi. Mniejsze jest zatem dobowe na nią zapotrzebowanie. Mniejsze w konsekwencji zapotrzebowanie na insulinę. Osoby z dziećmi chorymi na cukrzycę t I. Podają, że „wyleczenie może być wtedy gdy nie trzeba będzie podawać insuliny, a dziecko będzie >normalnie jeść< warzywa i owoce”. Otóż jako osoba odżywiająca się optymalnie (12 lat) stwierdzam, że ja ani moja nieoptymalna córka nie potrafimy >normalnie jeść< - JADAMY MAŁO. A każdy nadmiar mówiąc medycyną ludową „wychodzi Nam bokiem”. Nigdy też nie robiłam badań ketozy w moczu, ani u Siebie, ani u Swojej córki. Nie było powodu. Ostatnią infekcję miałyśmy 10 lat temu... (Jako spec. Laryngolog stwierdzam, że infekcja to ostre rozregulowanie organizmu spowodowane nadmiarem węglowodanów, a wywołujące dopuszczenie do namnażania się różnych drobnoustrojów). Nie „łapię” zatem infekcji od pacjentów, ani moja córka „nie łapała infekcji ani w żłobku, ani w przedszkolu, ani nie łapie w szkole”.
Teraz zrozumiałe jest, mam nadzieję, że infekcja jest kompatybilna ze wzrostem cukru.
Jeżeli cukrzykowi jest trudno - może zwiększać ilość dobowego tłuszczu przynajmniej do zaleceń uznawanych przez medycynę akademicką – adekwatną do zapotrzebowania kalorycznego. Po normalizacji tłuszczów w diecie (oliwa z oliwek) i ustabilizowaniu się dawek insuliny – można rotować zboża (ja uznaję zboża za produkty trujące dla dorosłych) i produkty mleczne. Te dwie grupy zawierają produkty odpowiedzialne za powstawanie i trwanie cukrzycy. Wymagają podaży insuliny. Z punktu widzenia diety dla mnie cukrzyca typu I i II mają to samo uwarunkowanie. Dieta niskowęglowodanowa ma doprowadzić w obu przypadkach między innymi do stężenia insuliny własnej w dolnych granicach normy. Jeżeli mamy 6 mikrojednostek/ml insuliny na czczo (norma; dolna granica) w surowicy porannej to pobieranie 40 j.m. insuliny/dobę może być tylko związane ze stosowaną niewłaściwie dietą.
W miejscach przymusowego „leczenia” głodem i w miejscach gdzie głodem/postami „leczy” się różne choroby – cukrzyca dorosłych znika. Biochemicznie nie ma podstaw by twierdzić, że cukrzyca dzieci będzie trwała nadal. Nie jestem zwolenniczką głodzenia dzieci. Post JEST formą diety tłustej (dowody przedstawiam w rozdziale 1 i 10). Zmniejsza ilość toksycznego w nadmiarze dla komórki – pirogronianu. NIE powstaje on z tłuszczu. Dieta rozdzielna czy tłusta obniża dobowy „dowóz” glukozy. Pomijam już takie oczywistości jak „jadanie kilogramami owoców” , które nie mieszczą się w kryteriach kontroli cukrzycy. Jadanie kostkami smalcu – też nie mieści się w kryteriach kontroli cukrzycy.
CYT:
Cukrzyca t. I jest uznawana za niewyleczalną. Jak zastosować dziecku dietę bez zbóż?ONA JAKO LEKARZ NIE POLECA BY PODAWAĆ DZIECKU DO ROOKU JAKĄKOLWIEK FORMĘ GLUTENU Pewną formą takiej diety jest dieta dziecka do roku. Mogą jadać ziemniaki, oleje roślinne, warzywa, mięsa wołowe, wieprzowe, cielęce, królicze, indycze, żółtka/jaja (zdania sa podzielone).JAJKO UCZULA DUŻO DZIECI ZE WZGLĘDU NA GLUTEN, NA MLEKO PODAWANE DZIECIOM PLUS OWOCE, KTÓRYCH DO ROKU MAJĄ BYĆ UCZONE JEŚĆ W ICH DIECIE. Najbardziej ubogie w alergeny uznaje się mięso baranie. Owoce – dla uzupełnienia węglowodanów. Polecana jest kasza gryczana. Z uwagi na reakcje krzyżowe zbóż nie zawierających glutenu (ryż, kukurydza, proso) nie polecałabym ich w cukrzycy dziecka mimo, że zezwalane jest ich jedzenie przez dzieci do roku życia. Może przydatna byłaby wersja rotacyjna zbóż bezglutenowych? Poniedziałek ziemniaki, Wtorek – ryż, środa - k. Gryczana a w czwartek – kukurydza? Nie wiem. Wiem, że moja zdrowa 13 letnia córka robiła sobie czasem, na własne życzenie, miesięczne „przerwy” (całkowitej eliminacji) od zbóż. Jadała wtedy potrawy z ziemniaków. Popijała kolą. Wiem, że niskie stężenie insuliny własnej i syntetycznej powinno być jak najmniejsze. Jako jedno z kryteriów długowieczności. Jeżeli osoba z tą chorobą ma trwale zapotrzebowanie na insulinę ok. 0,5j/kg m.c. można rozważyć z lekarzem czasowe/dłużej trwające odstawienie?/ zmniejszenia insuliny.
Co zatem jest „bezpieczne” w cukrzycy?BEZPIECZNE W CUDZYSŁOWIE BO DO SPRAWDZENIA PRZEZ KAŻDEGO CZŁOWIEKA Z OSOBNA. ZNAM RODZICÓW, KTÓRZY DZIECIOM Z AUTYZMEM PODAWALI JAJKA PRZEPIRÓCZE BO NA KURZE BYŁY UCZULONE I TAK DŁUGO TO ROBILI,ŻE DZIECKO UCZULIŁO SIĘ NA JAJKA PRZEPIÓRCZE.
JAJA: przepiórcze, kurze, inne
MIĘSO: wołowina, jagnięcia, dziczyzna, baranina, królik, ptactwo, wieprzowina RYBY: świeże morskie i słodkowodne
TŁUSZCZE: oleje + tłoczone na zimno, najlepsza oliwa z oliwek, kokos, olej palmowy, smalec, majonez. Tłuszcze wypierają glukozę do metabolizowania na potem. Zmniejszają w ten sposób ilość jadanej glukozy i w konsekwencji zapotrzebowanie na insulinę.
WARZYWA: marchewka, pietruszka, seler, burak, botwina, rzodkiewka, rzodkiew biała długa, rzepa, brukiew, pasternak, oliwki, cebula, szczypiorek, por, czosnek, dynia, kabaczek, patison, ogórki, pomidor, papryka, bakłażany, ziemniaki (do 4), kapusta włoska, kalafior, brokuły, kalarepka, brukselka, koper, koper włoski, szparagi, sałata, cykoria, awokado, fasolka szparagowa, grzyby suszone i świeże, zioła, glony, kawa prawdziwa, STRĄCZKOWE: SOJA, groszek zielony świeży, gotowany, groch, fasola świeża, gotowana, bób, chleb świętojański, orzeszki ziemne. Zawierają stosunkowo mało węglowodanów w 100g produktu.
OWOCE: jabłka, gruszki, śliwki, morele, brzoskwinie, winogrona, truskawki, jagody, maliny, arbuz, melon, banany, figi, wiśnie, czereśnie, daktyle, poziomki. Mało. Żadnych suszonych.
ZARNA I PESTKI: słonecznik, dynia, orzechy, migdały, sezam, siemię lniane, mak.
Produkty bogatobiałkowe roślinne są źle trawione w dni kiedy jadamy produkty bogatobiałkowe zwierzęce. Stosunkowo najwięcej węglowodanów zawierają: ziemniaki, kasza gryczana, marchew, buraki. Z owocami słodkimi: banan winogrona trzeba uważać.
Wódka, brandy, gin obniżają glukozę – trzeba uważać.
TWOJA ALERGIA NA SOJĘ CZYLI PRODUKT KTÓRY MA MAŁO WĘGLOWDANÓW ALE JEST ZALICZANY DO BIAŁEK ROSLINNYCH POKAZUJE,ŻE W DIECIE SPRZED CIĄŻY JESLI JUŻ WTEDY JĄ WYKRYŁAŚ DOBIERAŁAŚ NIEWŁAŚCIWIE PRODUKTY I BYŁO ZA DUŻO WĘGLOWODANÓW PRZYKŁAD:
ALERGIA NA SOJĘ "WŁĄCZA SIĘ" W ALERGIACH KRZYŻOWYCH CZYLI NP ZIOŁA LUB W OKRESLONYM OKRESIE PYLENIE TRAW A PATRZĄC OGÓLNIEJ NIE TYLKO ZIOŁA CZY TRAWY WŁĄCZAJA ALERGIĘ NA SOJ ALE MOŻA WŁĄCZAĆ ALERGIĘ NP.NA MARCHEWKĘ U DOROSŁEGO LUB DZIECKA DO ROKUI DAĆ SAPKĘ ALBO KATAR ALBO WŁĄCZENIE DO DIETY DZIECKA JABŁKA, KTÓRE BEDZIE ALERGICZNE PO RODZICACH, MOŻLIWOŚCI JEST WIELE:
pyłki TRAW i ZIÓŁ kiełki i mąki z pszenicy, jęczmienia, owsa, żyta; kukurydza, ryż; marchew, pomidory, groch, seler, soja, buraki, melon, orzechy, jabłka, brzoskwinie, kiwi, śliwki, wiśnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|