|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tirumtirum123
Dołączył: 27 Mar 2014
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:21, 27 Mar 2014 Temat postu: Ilość posiłków, przekąski. |
|
|
Witam Was serdecznie.
Od około miesiąca jestem na paleo. Zdecydowałam się na ten sposób żywienia ze względu na zdrowie (problemy trawienne), a w drugiej kolejności ze względu na chęć redukcji wagi w dalszej perspektywie. Przestudiowałam bloga TŻ, książkę Robba Wolfa i inne źródła i wszędzie przewija się temat zredukowania liczby posiłków z 5 do 3 większych. Robb Wolf pisze, że "jeżeli chcemy schudnąć to najlepiej w ogóle zrezygnować z przekąsek między posiłkami". No własnie i tu się pojawia mój problem. Głęboko wbiłam to sobie do głowy i staram się jeść te 3 sycące posiłki co 5-6 godzin, ale rzadko kiedy mi to wychodzi, bo po prostu po 3-4 godzinach już zaczynam czuć głód. Dodam, że nie jem mało. Przykładowe śniadanie to np. omlet z 3 jaj na maśle klarowanym, 1/2 awokado, oliwki i dużo warzyw. Ostatnio po przebudzeniu raczę się też kawą z masłem i o.kokosowym... Tłuszczu w mojej diecie na pewno nie brakuje . No i tu pytanie do Was, ile posiłków rzeczywiście jecie, co ile godzin ? Nie czujecie głodu pomiędzy nimi,a może pozwalacie sobie na małe przekąski?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
wiwi
Dołączył: 06 Sie 2013
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:04, 27 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
moim zdaniem to po pierwsze w książce wszystko jest trochę wyidealizowane, a po drugie to po przejściu ze zbożowej krainy praktycznie każdy ma jakiś okres przejściowej adaptacji i większość ma większy głód niestety zboża bardzo zapychają
ja na swojej wcześniejszej diecie miałam takie dni, że jednego dnia mogłam nic nie jeść i było ok, a za kilka dni mogłam zjeść całą lodówkę i było mało, po przejściu na paleo najwiekszy głód miałam po śniadaniu tzn. ja ze względu na problemy trawienne chciałam robić jak największe przerwy między posiłkami i zazwyczaj po śniadaniu nie wytrzymywałam do obiadu bo łapał mnie głód i dodatkowo bóle głodowe i ratowałam się kubkiem rosołu
teraz po śniadaniu jest ok, mogę wytrzymać 5-6h spokojnie, bardziej jeszcze brzuch boli czasem, ale tutaj to nawet szklanka wody pomaga i moim zdaniem daj sobie czas, sama MS pisała, że ona przez 3 miesiące czuła mega głód, każdy organizm musi się przestawić nawe zobacz na blogu jej posty jedzonkowe i ona sama jadła co 3 h i z przekąskami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tirumtirum123
Dołączył: 27 Mar 2014
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:49, 27 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Pocieszyłaś mnie trochę . Właśnie zauważyłam to u MS, że nie od razu jadła 3 razy dziennie. Może rzeczywiście potrzebuję jeszcze trochę czasu, aby organizm się przestawił na nowy system.
Na razie spróbuję jeść te 3 posiłki + ewentualnie 1-2 przekąski jeśli dopadnie mnie paraliżujący głód. To chyba najlepsze rozwiązanie, bo grunt to nie stresować się tym i nie dążyć za wszelką cenę do "idealnego paleo jadłospisu" tylko dlatego ,bo robb wolf tak powiedział . Swoją drogą to niektóre z jadłospisów proponowanych w książce wydają się być trochę skromne i nawet nie chcę sobie wyobrażać jak by mnie skręcało z głodu po takich 3 "idealnych" posiłkach .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wiwi
Dołączył: 06 Sie 2013
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:04, 27 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
cieszę się moim zdaniem powinnaś jeść do syta i nie przejmować się na razie i po prostu obserwować organizm, zresztą na przetworzonej diecie większość osób ma zaburzone odczucie głodu, u mnie np tak jest, bo ja praktycznie całe życie nie jadłam śniadań, a stopniowo dochodziło do coraz większych kompulsów, zajadania smutków itd
moim zdaniem to książka w ogóle dużo rzeczy idealizuje, mnie najbardziej wkurzyło to jak robb wymienił wszystkie swoje problemy zdrowotne i z tego, co pamiętam to w książce było, że już pierwszego dnia czuł się jak inny człowiek i to u mnie wywowało największą frustrację, że on ma takie problemy i od razu taka diametralna różnica, a ja tyle czasu jem ok i jeszcze bardziej restrykcyjnie niż on i nic...
jedz do syta i na serio nie stresuj się na razie jedzeniem, może trochę przytyjesz, ale potem i tak sytuacja powinna się ustabilizować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tirumtirum123
Dołączył: 27 Mar 2014
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:24, 27 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Już trochę przytyłam ,ale widzę, że sytuacja się powoli normuje. Tylko to uczucie głodu mi doskwiera za często. No ale dlatego też zrobię tak jak mówisz - do syta i bez stresu, bo im więcej się zastanawiam ile i kiedy jeść tym w efekcie zjadam więcej .
Mam tzw. burzliwą dietetyczną przeszłość i problemy z hormonami więc wiadomo, że organizm potrzebuje jeszcze sporo czasu, aby odzyskać ogólną równowagę.
Też nie zauważyłam cudownego uzdrowienia jak u Robba niestety ;p.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
opiotr
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:48, 27 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Nie sugeruj się żadnymi książkami i blogami - jedź kiedy poczujesz głód i do syta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex
Dołączył: 07 Sie 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:13, 28 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z opiotr, nie ustalaj sobie pór ani godzin posiłków. U mnie bywa, że zjadam 6, a czasami dwa albo 3, to zależy od dnia. Ale kiedy jestem głodna to po prostu jem. Czasami jem śniadanie o 9, a niekiedy o 5 rano. Od kiedy zaszłam w ciąże mam potrzebę jedzenia częściej. Ale odkąd jestem na paleo, zawsze coś przegryzam przed snem, bo nie umiem zasnąć z pustym żołądkiem Nie wpływa to ani na moją wagę ani na samopoczucie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tirumtirum123
Dołączył: 27 Mar 2014
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:27, 28 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
No tak, to zdecydowanie byłoby najrozsądniejsze wyjście i do tego dążę . Wciąż jednak nie mam całkowitego zaufania do swojego odczuwania głodu i sytości, bo mam np. dni kiedy mogłabym jeść dosłownie bez przerwy. Lata diet zrobiły swoje niestety i trochę musi czasu upłynąć ,abym znowu potrafiła stwierdzić "ok, najadłam się do syta" . Takie to błahe ,a jednak potrafi się tak rozregulować, że człowiek nie wie co i jak. W miesiąc od przejścia na paleo przytyłam właśnie próbując jeść intuicyjnie. Staram się jednak postrzegać to jako coś pozytywnego, wmawiam sobie, że mój organizm w ten sposób się własnie naprawia i za jakiś czas będzie lepiej .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lalaith
Dołączył: 11 Lut 2015
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:41, 11 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Jestem trzeci tydzień na profilu autoimmunologicznym - mam Hashimoto. Nigdy wczesniej nie byłam na żadnej diecie, zawsze jadlam dość dużo, jedzenie urozmaicone, malo przetworzone. Jestem jednak chuda, 51 kg przy 170 cm. Tylko brzuszek mam odstający (mam 2 dzieci, zrzucalam to na karby porodów).
Odkąd jestem na diecie tez jestem często głodna, choć zjadam naprawdę bardzo dużo! I wydaje mi się, ze tez całkiem tłusto, ale np. takie avokado cale do śniadania (jako dodatek np. do michy surówki z boczkiem, oliwkami, olejem itp) nie robi wielkiej różnicy i za 2 godziny znów chcę jeść. W efekcie dojadam bananami, płatkami kokosowymi, czasem w akcie desperacji rodzynki, daktyle,figi, albo kilka plastrów suszonych bananów lub choćby jabłko.
Na obiad zjadam sporo mięsa, np. cale duże udko z kurczaka pływające w tłuszczu, pół duzego batata lub jakieś gotowane warzywa, miska surówki i jest ok, ale za 2 godz. znów mam chęć na przekaske. Może tego tłuszczu jednak za malo? Czy te węglowodany, które podjadam to bardzo źle?
Dodam, ze niemal codziennie czuję jakiaś niestrawność, objawia się przede wszystkim cuchnącymi gazami popoludniami i wieczorem, czasem skurczami jelit. Najgorzej było, gdy zjadlam sporą porcję pieczonego na oleju topinamburu - bolesne skórcze obudziły mnie w nocy. Wydaje mi się, ze w ogóle warzywa pieczone w tłuszczu tak na mnie działają, głównie cebula (dodane np. do pieczonego mięsa).
Czy te dolegliwości to przestawianie się organizmu na zmianę diety?
A moje ciągłe chęci na dojadanie? Mogę ulegać pokusom, a z czasem minie, czy zaciskach zęby?
Poradzcie proszę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
opiotr
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:48, 12 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Na oleju się nie smaży (ewentualnie na oliwie), do tego jest smalec. Z mięs zamiast kurczaka (najgorsze co może być w obecnych czasach, chyba że masz dostęp do swojskich), wybieraj wieprzowinę, wołowinę i inne czerwone mięso najlepiej tłuste. Do mięsa, jajecznicy dodawaj sobie np. słoniny.
Jeżeli masz 'gazy', niestrawności i inne tam kłopoty to zacznij od początku - jak najmniej surowizny. Na początek mięso, jajka (o ile nie szkodzą) i kiszonki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lalaith
Dołączył: 11 Lut 2015
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:06, 12 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Miała być oliwa, oleju nie używam. Tak właśnie sobie pomyślałam o surowym, całe miski surowek jadlam, może to to. Jajek w zasadzie tez nie powinna jeść, jestem na protokole, ale wprowadzilam żółtka, bo na dłuższą metę bez jaj i tak sobie nie wyobrazam dalszej egzystencji...
Dziękuję w każdym razie za odpowiedź, przyjrzę się tym surówkom.
I chyba tego tłuszczu w takim razie wciąż mało.
A kurczaka miałam zagrodowego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
prostownik
Dołączył: 15 Sty 2015
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 10:18, 28 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Więcej oliwy nie zaszkodzi, a tłuszcz jest istotny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michalinkaa
Dołączył: 13 Lut 2015
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:13, 05 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
A jakie owoce są najzdrowsze na przekąski. Lubicie np. porzeczki jak te - [link widoczny dla zalogowanych]? mają chyba dużo witaminy C prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
prostownik
Dołączył: 15 Sty 2015
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 10:32, 09 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Ja osobiście uwielbiam borówki amerykańskie, ale drogie są w tym naszym pięknym kraju...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|