|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Immoral
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemcy
|
Wysłany: Śro 11:30, 07 Sie 2013 Temat postu: Cheat meal/day - wasze opinie |
|
|
Czyli - ogolnie to sie zdrowo odzywiam, ale co piatek jade do MAC'a
Uwazam, ze duzo ludzi stosuje to w celach motywacyjnch, jednak dla mnie swiadczy to troche o uzaleznieniu od jedzenia. Nie mam nic przeciwko zjedzeniu czegos niezdrowego na miescie i nie uwazam, zeby od czasu do czasu mialoby to jakies znaczenie (dla osoby zdrowej). Ten aspekt spotanicznosci jest wedlug mnie bardzo wazny i z jednej strony, zeby nie panikowac, ze zjemy cos zakazanego, bo to uroki zycia w XXI wieku i drugiej - zeby nie wyczekiwac tego dnia kiedy bedzie mozna pozwolic sobie na to na co ma sie ochote.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Wujek
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 16:51, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Z doświadczenia wiem, że taki cheat/meal jest potrzebny.
Nie raz, kiedy to próbowałem ciągnąć dietę bez jakichkolwiek słodyczy, fastfoodów, czy jakieś coli ponosiem porażkę. Załóżmy 2-3 miesiące jadłem jak najzdrowiej (aż obsesyjnie), potem zliczyłem małą wpadkę zjadając np batonika, czy tam dwa, no a później to już efekt domina... Tydzień jedzenia byle czego i "odbijanie" sobie wszystkich wyrzeczeń. Mógłbym tego uniknąć gdybym zrobił sobie jeden dzień takiego oszustwa lub stopniowo obniżał ilość złego żarcia. Taka moja opinia.
Pozdro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
Blueberry
Dołączył: 06 Sie 2013
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: COVENTRY, UK
|
Wysłany: Śro 18:18, 07 Sie 2013 Temat postu: cheat meal |
|
|
Mi to sie kojarzy z kompulsywnym objadaniem/ bulimia bo jak sie zaplanuje taki posilek to wrzucamy wszystko co poadnie w ogromnych ilosciach (podswiadomosc ze pozniej nie bedzie). Lepiej juz nie trzymac diety tak bardzo restrykcyjnie i zjesc to na co mamy chetke w minimalnych ilosciach np. lyzeczke lodow.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
Wujek
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 18:22, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Tylko czasem ciężko jest opanować się od zjedzenia większej ilości gdy już się zakosztuje łyżeczki lodów.. ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
dziuba
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Śro 18:55, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Wujek napisał: | Tylko czasem ciężko jest opanować się od zjedzenia większej ilości gdy już się zakosztuje łyżeczki lodów.. ;p |
Prawda. Wolę już nie zjeść, niż skosztować ociupinę, bo się zacznie
A potem złość, że jednak znowu się nie udało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
wiwi
Dołączył: 06 Sie 2013
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:28, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
ja to mam tak na diecie eliminacyjnej, w sumie to nie wiem, czy przez moje oszustwa nie jestem już w punkcie wyjścia...
tak ciężko jest jeść, patrzeć co inni jedzą i jeszcze nie widzieć efektów tej diety... zazdroszczę wszystkim osobom na paleo, które mogą w pełni jeść to, co chcą i nie przejmować się konsekwencjami takiego jedzenia
dla mnie spróbowanie choć troszeczkę to już potem lawina i ma to chyba związek z kompulsywnym jedzeniem i moim wcześniejszym odżywianiem, bo od szkoły podstawowej o ile dobrze pamiętam nie jadłam śniadań i jeszcze o ile na początku było ok, tak już w liceum jak wracałam ze szkoły to miałam mega głód, taki, że mogłam zjeść obiad z dokładką, deserem i kolacją i w między czasie jeszcze inne rzeczy i takim sposobem nadrabiałam cały dzień z nadwyżką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
dziuba
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Śro 19:31, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
wiwi - miałam, mam tak samo:(
Kilka lat diet, zrzucenie prawie 30kg jednak robi swoje. Do tego jak kiedyś w miesiąc spokojnie spadały te 4-5 kg, to teraz 1kg z trudem i potem wraca. A bo to nie wytrzymałam - zachciało się czegoś słodkiego i potem wzrost wagi... a to przed okresem napuchłam i po okresie nie zeszło.
Jestem już zniechęcona i bez nadziei.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
Blueberry
Dołączył: 06 Sie 2013
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: COVENTRY, UK
|
Wysłany: Czw 8:19, 08 Sie 2013 Temat postu: cheat meal |
|
|
Mi po drastycznej diecie i zejsciu z 60 do 40 kg ciezko bylo wrocic do jedzenia <normalnie> Pamietam jak okresie zycia na samej wodzie przez poltora miesiaca zaczynalam przyzwyczajac zoladek do jedzenia. Zaczynalam od wody z sokiem pozniej zup 5 razy dziennie co 3 godziny. Nigy nie wpadlam w kompulsy ale do tej pory jem z zgarkiem w reku=/
Po kazdej diecie jest duze ryzko ze wpadniemy w manie objadania a jesli dojda do tego zaburzenia typu ed to juz nie daleko do bulimii.
Teraz staram sie podchodzic do jedzenia chlodno. Chociaz minely juz ponad 2 lata od tego etapu w moim zyciu to wciaz nie mam prawidlowej wagi i ciezko mi swiadomie sie objadac zeby znowu nie przeciagnac w druga strone.
Ech bledy mlodosci;(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
Immoral
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemcy
|
Wysłany: Czw 13:44, 08 Sie 2013 Temat postu: Re: cheat meal |
|
|
Blueberry napisał: |
Po kazdej diecie jest duze ryzko ze wpadniemy w manie objadania a jesli dojda do tego zaburzenia typu ed to juz nie daleko do bulimii.
|
Kompulsy to juz jest ED, podchodza pod kategorie EDNOS, ktora, jak ostatnio czytalam, moze byc jeszcze bardziej rozpowrzechniona od anoreksji/bulimii. Problem w tym, ze rzadko ludzie zostaja zdiagnozowanii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
Wujek
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 15:33, 08 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
wiwi napisał: | ja to mam tak na diecie eliminacyjnej, w sumie to nie wiem, czy przez moje oszustwa nie jestem już w punkcie wyjścia...
tak ciężko jest jeść, patrzeć co inni jedzą i jeszcze nie widzieć efektów tej diety... zazdroszczę wszystkim osobom na paleo, które mogą w pełni jeść to, co chcą i nie przejmować się konsekwencjami takiego jedzenia
dla mnie spróbowanie choć troszeczkę to już potem lawina i ma to chyba związek z kompulsywnym jedzeniem i moim wcześniejszym odżywianiem, bo od szkoły podstawowej o ile dobrze pamiętam nie jadłam śniadań(...) |
Hehe, choćby u mnie
Staram się, staram... O jeden gryz/łyk czegoś niedozwolonego ( w moim przypadku często słodycze) i już domino...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
GrassFed Beef
Dołączył: 04 Sie 2013
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 16:05, 08 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Ludzie!! mamy tyle wspólnego że aż się cieszę )
Ten sam banalny problem słabej ludzkiej natury prześladuje mi czas od czasu ale walczę z tym
Jak się zje jakiegoś " junk food" to leci lawina , wyrzuty sumienia, burdel w głowie i żołądku i praktycznie cały dzień do bani. Ale w takich przypadkach staram się odżywiać zdrowo w konwencjonalny sposób, jakiś nabiał suszone owoce,więcej orzeszków) Pomaga zredukować stress na organizm i lepiej się czuje po posiłku
Nie wiem jak cheat day ale cheat meal jest konieczny,przynajmniej mniejsze skutki zdrowotne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
wiwi
Dołączył: 06 Sie 2013
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:00, 08 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
ja to na początku odkrycia bloga i tego, co szkodzi, a co nie to miałam straszne wyrzuty sumienia, bo o ile śmieciowe żarcie czyli maki czipsiki batoniki i innego typu rzeczy były dla mnie oczywistym złem, to zboża, nabiał już nie do końca i strasznie ciężko mi było jak zjadłam coś tak niezdrowego, że jak ja tak mogę, mam chore jelita i jeszcze bardziej sobie szkodzę i zaraz większy stres, że się to zjadło, a po ostatnich komentarzach MS, kiedy sama pisała, że je lody, podjada jedzenie męża staram się również do tego dystansować i już tak siebie nie obwiniać, ja też mam dużą rodzinę, która je 'normalnie' i codzienne patrzenie na to, co jedzą, robienie dla nich zakupów to i tak jest czasami trudno, ale o wiele łatwiej niż na początku pamiętam jak po rezygnacji ze zbóż przechodziłam po dziale z pieczywem i ciastkami i tak wielki ból, że dlaczego ja tak muszę jeść, że co ja teraz będę jadła z czasem przeszło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
tamala
Dołączył: 24 Paź 2013
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:06, 24 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Aż się specjalnie zarejestrowałam, żeby wypowiedzieć się w tym temacie.
Sama wiele lat cierpiałam najpierw na anoreksję bulimiczną (krótko, nawet bym chorowaniem tego nie nazwała, udaję, że przesadziłam z odchudzaniem ), później kompulsy i bulimia.
I z własnego doświadczenia, jako osoby, która może o sobie powiedzieć, że jest zdrowa, mogę powiedzieć, że żadne zakazy i restrykcje nie pomagają w wyjściu z choroby. Mnie pomogło dopiero racjonalne odżywianie się, bez odmawiania sobie rzeczy, na które miałam ochotę. Najpierw przytyłam przy tym chyba 4 czy 5 kg, bo po prostu chciałam dużo i na raz. I nie odmawiałam sobie przecież. Ale z czasem zamiast zjadać tabliczkę czekolady zjadałam rządek. W końcu przestałam mieć duże zachcianki i, odżywiając się zupełnie normalnie, schudłam jeszcze więcej, chyba 8 kg. Wiadomo, że nie w miesiąc, było to chyba z pół roku, ale za czasów bulimii tkwiłam wciąż w jednym miejscu, a później okazało się, że schudłam, jedząc jak każdy inny (no może trochę mniej, ale ciągle zdrowo, pewnie z 1300-1500 kcal, nie mam też wysokiego zapotrzebowania, ważę zwykle koło 50 kg, nie uprawiam żadnych sportów, dużo czasu spędzam na siedząco).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
Arik
Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto krasnoludków
|
Wysłany: Sob 9:26, 26 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Tak czytam wasze opinie, i dochodzę do wniosku że cheat day w waszych oczach to po prostu dzień powrotu do starego jedzenia. A przecież on nie polega chyba na jedzeniu starych śmieci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
tamala
Dołączył: 24 Paź 2013
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:48, 26 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ja dopiero zaczynam wdrażać w swoje życie paleo, a raczej jego trochę zmodyfikowaną wersję, z nabiałem (ale nie jakimiś słodkimi serkami) i ziemniakami/ryżem raz na jakiś czas.
I w sumie zastanawia mnie, na czym ten cheat meal ma polegać. Ja to rozumiem tak, że na przykład mam ochotę (przeogromną!) na batona i go jem. I to jest ten cheat meal. Albo raz w miesiącu (czy rzadziej) zdarza mi się wyjść ze znajomymi/rodziną na pizzę.
Moim cheat mealem z pewnością w weekend jest piwo, bo przyznam, że nie widzi mi się siedzieć ze znajomymi w pubie przy wodzie mineralnej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|