|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Miki2020
Dołączył: 23 Cze 2015
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:17, 23 Cze 2015 Temat postu: Bardzo Was dziewczyny prosze o pomoc. |
|
|
Cześć.
Zaczynam tak bo chcę pomóc mojej dziewczynie, która już trochę jest podłamana. Znam się na dietach. Amatorsko od wielu lat jestem na dietach i kształtowanie mojej sylwetki nie jest dla mnie problemem.
Inaczej jest jednak z Wami, hormony.
Majka od w 3-4 lat była na ujemnym bilansie kalorycznym, w zależności od diety 1200-1600 kcal. 2 lata temu bardzo dużo biegała na tak niskich kaloriach, od roku treningi siłowe i HIITy.
Ogromne wahania wody, waga 64 kg przy wzroście 168. Nawet jeśli jej sylwetka się poprawia od ciężarów to są to drobne zmiany, mocniejsza sylwetka ale tłuszcz jak był tak jest.
Wcześniej dieta węglowodanowa, choćprzy tak niskich kcal cięzko o dużą ilość węgli, zazwyczaj koło 100...później przez 3 miesiące dieta ketogeniczna.
W końcu udało mi się ją nakłonić na uregulowanie swoich hormonów i swojego organizmu... Zaproponowałem jej na wejście na 2100 kcal.
Ona całe życie liczyła kcal i chcę pozostać przy liczeniu. Po pierwsze nawyk po drugie coś jej zostawiam dla psychiki...
Białka około 1,8g/kg masy ciała. Wcześniej go jadła dużo mniej nawet do 65g... Ja jako osoba ćwiczaca zawsze jem około 2g/kg nie wiem jak to jest u kobiety z rozregulowaną gospodarką.
Tłuszczu około 1,4g/kg. Czyli około 85g.
Węglowodany 3,5g/kg masy ciała. Wychodziło około 224g.
Zredukowałem jej trening do 3 razy w tygodniu, bo bez treningów nie potrafi życ, po prostu je kocha. Kazałem też ćwiczyć na 70-80% intensywności.
Nie mam pojęcia jak rozpisać jej dietę. Ze stronki czytałem, że powinna ograniczyć nabiał i produkty zbożowe...ale czemu ograniczać otręby, płatki owsiane czy kaszę jaglaną, przecież to produkty ze sporą ilością witamin itd.
Rozpisałem o co chodzi mniej więcej. Może wywiąże się rozmową i wspólnie opracujemy jakiś plan działania. Gdzie popełniam błędy. Co jej doradzić, jak może wyglądać przykłądowy jadłospis. Czy faktycznie ograniczyć takie rzeczy jak otręby do minimum? Siemię lniane to też produkt zbożowy a przecież byłbym idiotą jakbym zabronił jej jeść tak zdrowy produkt.
Dodam, że po jednym dniu zjedzenia 2100 kcal mówi że jest nażarta jak balon...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Miki2020 dnia Wto 8:18, 23 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
BOB
Dołączył: 26 Sie 2013
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:20, 25 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Liczenie kalorii to czysty absurd. Kaloria kalorii nie równa np. 50 g T z oleju kokosowego vs 50 g T z rafinowanego oleju słonecznikowego lub 100 g białka z jajek vs 100 g węglowodanów z otrebow. Niby tyle samo kalorii a całkiem inna bajka dla organizmu.
Moim zdaniem bardzo dobrze zrobiłeś, że ograniczyłes jej ćwiczenia do 3 razy w tyg. wyjdzie jej to na zdrowie.
Siemię lniane żadna rewelacja. Tłuszcz Ala w znikome ilości przekształca się w epa/dha z którego mamy użytek. Dlatego najlepsza omega 3 to ta z ryb. A
Poza tym ważne jest co wchloniesz spożywając posiłek,a nie co przez ciebie przeleci jak przez sito. Wspomniane otręby to zbędny popychacz, który podrażnia jelita tworząc stan zapalny. Zdrowy brzuch nie potrzebuje popychacza.
Większość jest zapisane na blogu tłuste życie, więc doczytałem, a wtedy na pewno zalapiesz o co biega. Nie będę się powtarzał..
Proszę mnie poprawić jak coś się pomyliłem. Pozdrawiam i powodzenia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BOB dnia Czw 23:22, 25 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
prostownik
Dołączył: 15 Sty 2015
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 12:05, 21 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Nie nie nie, liczenie kalorii to nie absurd pod warunkiem że bierzemy pod uwagę w miarę czyste jedzenie i patrzymy na najważniejsze - makroskładniki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|