|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tirumtirum123
Dołączył: 27 Mar 2014
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:47, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Kurcze Idun przykro się czyta, że tak się starasz i coś nie idzie. Ja jestem na paleo od 1,5 miesiąca i przytyłam chcąc schudnać, ale u mnie to jest jak najbardziej zrozumiałe. Nagle puściły wszelkie hamulce i jak dzika rzuciłam się na kokosa, orzechy i olej kokosowy. Wiem, że to brzmi źle i ciężko się na to zgodzić, ale może na jakiś czas zupełnie daj sobie spokój z myśleniem o odchudzaniu. Może Twój organizm potrzebuje naprawdę dużo czasu, aby dojść do równowagi i musisz być po prostu cierpliwa? Nie chcę Cię urazić, ale moim zdaniem wciąż za dużo u Ciebie kombinacji. Mało owoców, prawie w ogóle orzechów [bazuje tylko na tym co piszesz]. Może dobrze by Ci zrobiło "wyluzowanie" odrobinę? Może Twój organizm akurat lubi odrobinę wyższe węgle i zareaguje pozytywnie? Tak gdybam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Idun
Dołączył: 26 Sie 2013
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:18, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
tirumtirum123: alez nie urazilas, dziekuje za opinię. Odchudzanie nie jest teraz moim priorytetem, mimo , że nie czuje sie najlepiej z moja obecna wagą i marzę cały czas , żeby ja zmniejszyć. Przeczytałam całego bloga MS, kilka ciekawych książek do tego i doszłam do wniosku że w moim przypadku to jest spowolnienie metabolizmu spowodowane długoletnim, fatalnym odżywianiem+ nieszczelne jelita. Tarczyca też nie funkcjonuje jak powinna. Własnie na tym sie skupiam, stosuje sie do rad z bloga, wybieram pokarmy i suplementy regenerujące układ pokarmowy i antyzapalne. Orzechów sobie odmawiam własnie ze wzgledu na powyższe, a nie odchudzanie. A owoce nieszczególnie lubię... tzn ubóstwiam suszone, ale to jest tak jak kiedys ciastkami- nie moge zjeśc jedego, zezrę całe opakowanie . Więc staram się ich unikac. Tez uważam, że potrzebuje czasu żeby dojśc do równowagi. Mam nadzieję, że kiedyś, kiedyś, spadnie mi te kilka zawadzających kilogramów, ale dopiero jak poprawię kwestie zdrowia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
neitka
Dołączył: 06 Sie 2013
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:54, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Idun, musiałam się źle wyrazić, bo ja nie jadłam TYLKO wspomnianych przeze mnie warzyw i owoców, jadłam normalnie paleo, ale skupiałam się na tym, żeby akurat warzywa i owoce z tych grup codziennie były w moim menu. Poza tym normalnie do tego były mięso i jaja, tłuszcze i inne rzeczy..
A z czego detoks u Ciebie? Nie wiem, trudno mi oceniać Twój styl życia. Ja mieszkam w Warszawie i już tylko z tego powodu mam ochotę się detoksować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idun
Dołączył: 26 Sie 2013
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:49, 11 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
No to zupełnie co innego Pisałaś o warzywach i owocach 5 razy dziennie i detoksie, to od razu pomyślałam o Dąbrowskiej czy innych głupotach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
neitka
Dołączył: 06 Sie 2013
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:33, 11 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
O nie, nic z tych rzeczy!
Jak zaczynałam dietowanie to byłam w naprawdę kiepskim stanie i długo mi zajęcło doprowadzenie do tego co mam teraz pod kątem zdrowia, więc bym tego dla kilku kg mniej nie wywaliła przez okno...
No nic to, eksperymentujemy dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
malditabruja
Dołączył: 05 Sty 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:33, 16 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
neitka napisał: | Hej,
widze, że nikt jeszcze nie odpowiedział. Ja nie jestem ekspertem, więc weź to pod uwagę, ale sama mam podobny problem ze zrzuceniem wagi. Wydaje mi się, że wiem dokładnie co na mnie działa, tylko jeszcze trzymać się tego...
Po pierwsze masz ( mamy... ) sporo owoców i różnego rodzaju słodkawych rzeczy w diecie. Praktycznie przy każdym posiłku jakiś owoc, krem czy coś takiego. Ja wiem, że wszystkie te rzeczy sa na paleo dozwolone, ale nie są najbardziej wskazane.
Przy omlecie za mało warzyw. Bardzo mało kiszonek - włącz więcej. No i chlebek kokosowy to może być to...
Z mojego doświadczenia dopóki jem mięso, jaja i warzywa wszystko jest ok, jak tylko zaczynam kobinować z omletami, ciastkami, kremami, owocami, pseudo chlebami i tak dalej to waga idzie w górę, mimo, że to wszystko z listy dozwolonej.
nie wiem czy to Ci się jeszcze przyda, bo może teraz to Ty mnie podpowiesz jak zrzucić parę kg |
Moja dieta się dość zmieniła od tamtego czasu, bo nadal testowałam wiele rzeczy. Aktualnie nie jadam owoców prawie wcale, tylko w dni treningowe pozwalam sobie na banana, trochę miodu, przetwory kokosowe. Kiszonek i probiotyków mam sporo (kefir wodny, mleczny, jogurty domowe 24h, kombucha, warzywa kiszone itp.) Jem sporo tłuszczu, zmniejszam mięso, zwiększam warzywa. Jednak nie chudnę, trzyma mi się cały czas ta sama waga, odkąd przybrałam na wstępie paleo. Obawiam się, że musiałabym pójść w znaczne restrykcje, ogólnie jeść po prostu dużo mniej. Ale problem jest taki, że dręczy nie ciągły głód i nijak sobie z tym poradzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
neitka
Dołączył: 06 Sie 2013
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:59, 29 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
A robiłaś sobie może test diagnostyczny MS? Ja myślałam, że to taki teścik a jednoznacznie u mnie wyszedł niski kortyzol. Może ten test Ci coś podpowie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
malditabruja
Dołączył: 05 Sty 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 7:43, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
neitka napisał: | A robiłaś sobie może test diagnostyczny MS? Ja myślałam, że to taki teścik a jednoznacznie u mnie wyszedł niski kortyzol. Może ten test Ci coś podpowie? |
Mi podpowiada, że mam wysoki i niski kortyzol jednocześnie
Mam bardzo stresujący czas, hormony kompletnie rozjechane i pewnie to jest przyczyną. Niestety. Z tym, że mi się odkłada wszystko na udach i tylko na udach, w żadną inną partię, nawet w tyłek, nie chce iść. Wymiary bez zmian, a uda rosną :] Aczkolwiek to na pewno nie estrogen, być może faktycznie hormon wzrostu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
neitka
Dołączył: 06 Sie 2013
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:26, 17 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
O rany, że ja nie zauważyłam tej wypowiedzi wcześniej. Też mam stresujący czas, i udka już monstrualne w mouch oczach, tylko, że ja zawsze mam stresujący czas. Masz może jakieś pomysły co z tym zrobić, żeby uspokoić hormony?
Ja jeszcze jestem niestety albo stety na tabletce, bo to jedyna metoday anty, któej ufam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
prostownik
Dołączył: 15 Sty 2015
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 11:05, 15 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
neitka napisał: | O rany, że ja nie zauważyłam tej wypowiedzi wcześniej. Też mam stresujący czas, i udka już monstrualne w mouch oczach, tylko, że ja zawsze mam stresujący czas. Masz może jakieś pomysły co z tym zrobić, żeby uspokoić hormony?
Ja jeszcze jestem niestety albo stety na tabletce, bo to jedyna metoday anty, któej ufam... |
Może czas na jakieś wakacje jeśli czas na to pozwala? w moim przypadku taki wyjazd zawsze pomaga
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|