Dużo wątpliwości

Korniszon30

Witam wszystkich,
mam kilka pytań związanych z dietą paleo, mianowicie:
- na nie wolno jeść nabiału - ale masło już tak - czy chodzi tu o takie zwykło masło z mleka czy jakieś super extra orientalne masło z kokosa i temu podobnych rzeczy???
- jak dużo trzeba jeść mięsa?
- czy nikt nie ma problemów z cholesterolem i zaparciami na tej diecie?'

Rok temu upewniłam się, że mam Hashimoto, chudnięcie u mnie jest dosyć żmudnym procesem - ogólnie, żeby schudnąć muszę albo się głodzić albo zarzynać na siłowni. Waga 72, wzrost 160 cm - 10 kg do zrzucenia. Na diecie bez nabiału, glutenu, soi jestem od października - przynajmniej przestałam puchnąć, na paleo od 2 tyg - znikły moje bóle mięśniowe - a czułam się jakby m cały dzień węgiel przerzucała, niesamowicie zmęczona.
Zauważyłam niestety, że utyłam 1 kg - nie ćwicze, czy to normalne na początku, czy może jem za dużo? Ile zjadacie owoców? Będe wdzięczna za podzielenie się swoimi doświadczeniami. O i jeszcze jedno - możecie polecić sprawdzony sklep internetowy gdzie można kupić takie speciały jak mąka kokosowa?
Pozdrawiam Smile

minimal

Hej

1. Jeśli chodzi o paleo, przynajmniej w wydaniu Cordain'a to nabiału nie wolno tykać w ogóle, w tym masła. Jeśli przesuniesz się w kierunku "primal" to masło mozna jeść bo jest bogate w tłuszcze nasycone a zawartość laktozy i kazeiny w porównaniu z mlekiem i serami, szczególnie takimi jak twaróg i tym podobne jest znikoma.
Możesz jeść masło extra.

2. W praktyce mięsa jesz do sytości. W teorii powinnaś spozywać ~1-2g białka na kilogram masy ciała czyli w Twoim wypadku 70 - 140 g. Czyli jeśli w 100g karkówki masz 15g białka to możesz jeść 400 - 800g miesa. W rzeczywistości trudno to oszacować. Zdaj się na instynkt - jesteś głodna, jedz. To co mogę powiedziec od siebie to to, żebyś jadła tłuste mieso. Jedz też organy Smile

.

3. zależy jak zdefiniujesz problem z cholesterolem. Mam wysoki cholesterol całkowity, spory LDL i niezły HDL a za to mam bardzo mało triglicerydów. Jeśli będziesz chciała to rozwinę ten wątek ale krótko mówiąc jeśli jesteś na low-carbie jakim w sumie paleo jest to cholesterolem nie powinnaś się przejmować.

4. Wyrzuć wagę. Kieruj się lustrem, metrem i samopoczuciem.

5. Na temat sklepów się nie wypowiadam bo nie korzystam. Może ktoś inny się wypowie Wink

Idun

[link widoczny dla zalogowanych] przepis na mąkę kokosową Smile

ja jestem na to zbyt leniwa, jak coś piekę to zazwyczaj używam drobnych wiórek.

Korniszon30

jest może ktoś z Olsztyn, żeby razem iść na siłownie i przedyskutować to i owo?

opiotr

Korniszon30

hmm coś mi mówi, że tego nie ma w jaskiniowym menu?
Smile

A.

Fermentowane winogrona. Same naturalne składniki.

A.

To trochę jak kiszonki :DDDDD

opiotr

Właśnie taki ocet jabłkowy albo raczej winogronowy.

Korniszon30

i jak sobie radzicie w Święta? Ja poległam - był gluten i mleko - chlip chlip, czuje jak puchnę, różnica na wadze w ciągu jednego dnia 5 kg do przodu :/

Nie wiem czy ta niewiasta, która stworzyła tę stronę zagląda tutaj ale chciałam jej bardzo serdecznie podziękować - dopiero jedząc rosołki i kurczaka zaczynam chudnąć bez czucia się wiecznie głodna. Na koniec - Wesołych Świąt Smile

))

A.

5 kilo do przodu ? Shocked

Szokujące.

Ja nie muszę sobie specjalnie radzić - mam nietolerancję na gluten, więc żaden cheat meal nie wchodzi u mnie w grę.

Narozrabiałam trochę tylko z alkoholem, ale dziś już jestem grzeczna Wink

Idun

Ja się od jakiegos czasu nie ważę, bo czego bym nie zjadła to tyje. W świeta zjadłam z niedozwolonych rzeczy: kilka drobnych ciasteczek, grzanki do zupy, ze 4 uszka, dwie łyzki salatki ziemniaczanej. A wczoiraj prawie całe opakowanie toffifi Razz

. pewnie to mi wystarczy na kolejne dodatkowe kilogramy.

A.

Ja też przestałam się ważyć, bo człowiek tylko w paranoję wpada. Zważę się tak po Nowym Roku, jak mniej więcej na początku cyklu jeszcze będę, żeby mieć jakiś punkt odniesienia, chociaż najlepszym są stare spodnie, w których właśnie siedzę, a w których kiedyś siedzieć nie mogłam, bo mi ledwie w połowie dupsko zakrywały.

wiwi

ja po swojej przygodzie ze zdrowym odżywaniem schudłam ok 10 kg Smile

piszę przygodzie, bo u mnie było to etapami najpierw odstawienie nabiału potem pieczywa, potem glutenu, ale jadłam tylko ryż, a ostatecznie dieta eliminacyjna i przy tej diecie to dużo ubyło Smile

moim zdaniem ważenie nie pomaga i nic nie wnosi, ale i tak się ważę ;p od czasu do czasu, chociaż zaczęłam się też mierzyć i to bardziej oddaje jak zmienia się nasze ciało i proporcje, tak samo jak robienie sobie zdjęć

a mniejsze spodnie tak motywują Smile

ja od dziecka miałam nadwagę, potem troszkę minimalnie nawet moje bmi wskazywało o otyłość i w pewnym momencie powiedziałam dość, to się trochę zbiegło z moimi problemami trawiennymi i od zawsze jak coś mi się w sklepie bardzo podobało- jakaś bluzka czy spodnie to kupowałam w nadziei, że kiedyś założę i takim sposobem jak schudłam to nie musiałam sobie rzeczy nowych kupować, bo sporo miałam takich w ogóle nie noszonych, tak samo miałam ze spodniami, wynalazłam w szafie takie, co mi tata kupił jeszcze w gimnazjum i weszłam w nie:)

A.

No mi wyszło po tym Nowym Roku 5 na minusie Very Happy

Ale znowu w paranoję wpadam... Jak żyć, się pytam?